26 sierpnia 2020

naprawdę strasznie lubię takie usuwanie usterek. . .

   Ile razy powinno się poprawiać swój tekst? Trudno mi podać dokładną liczbę. Przed złożeniem książki w wydawnictwie poprawiam ją nieskończoną ilość razy, a kiedy dostaję złamany tekst, też poprawiam tak dużo. że wszyscy mają mnie dosyć. Pokrywam go tyloma uwagami, że robi się zupełnie czarny, odsyłam i proszę o naniesienie poprawek. Czystą wersję znowu poprawiam i tak w kółko.
   Jak wcześniej wspomniałem, jest to czynność wymagająca cierpliwości, ale mnie wcale nie męczy. Czytanie wiele razy tego samego zdania, żeby sprawdzić, czy odpowiednio brzmi, zmienianie szyku wyrazów, drobne zmiany wyrażeń — naprawdę strasznie lubię takie usuwanie usterek. Czuję wielką radość na widok pełnego poprawek tekstu i dziesięciu ołówków HB, które stają się coraz krótsze. Nie wiem dlaczego, ale dla mnie jest to bardzo ciekawa praca. Nigdy mnie nie nuży, choćbym zajmował się nią w nieskończoność.

Haruki Murakami (Zawód: powieściopisarz, 2015)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz