pokłon ciału gorzkiemu we śnie
i oddechom skrzypiącym jak żuraw
krwi czuwającej
przebaczenie głowie
która nieświadoma bluźnierstwa usnęła na moim ramieniu
a to Ty
Tyś jest gniazdo i cierń
bez Ciebie
sen pełen kamieni
muł w gardle
gruda ziemi na oczy
przyjm głowę która nieświadoma usnęła na moim ramieniu
daj wejść
po liniach opuszczonych
po zatrzymanych ruchach
z małej kotliny powietrza
z której powstali zmarli
Zbigniew Herbert
(z tomu Utwory rozproszone / Rekonesans 2 / 1951-1955, 2017)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz