Wydarzenia historyczne naśladują się przeważnie nawzajem bez talentu, ale wydaje mi się, że w Czechach historia zainscenizowała eksperyment, jakiego jeszcze nie było. Nie przeciwstawiła się tam — jak każą stare recepty — jedna grupa ludzi (klasa, naród)innej, lecz ludzie (jedno ich pokolenie) zbuntowali się przeciw własnej młodości.
Starali się dogonić i okiełznać swój własny czyni omal im się to udało. W latach sześćdziesiątych ich wpływy stale rosły i na początku roku 1968 decydowali już niemal o wszystkim. Ten ostatni okres nazywa się powszechnie Praską Wiosną: strażnicy idylli musieli wymontować z prywatnych mieszkań mikrofony, granice stanęły otwarte, nuty z partytury wielkiej fugi Bacha rozbiegły się i każda zaczęła śpiewać po swojemu. To była niewiarygodna radość, to był karnawał!
Milan Kundera (Księga śmiechu i zapomnienia, 1978)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz