02 grudnia 2012

imperium. . .

                 Rozumowanie intelektualisty poddanego ciśnieniom władzy Imperium i Metody jest pełne sprzeczności. Uchwycić dokładnie te sprzeczności nie jest łatwo, bo mamy do czynienia z zupełnie nowym zjawiskiem, które nie występuje w tym stopniu ani u Rosjan (narodu panującego), ani u zwolenników Nowej Wiary na Zachodzie (którym pomaga niewiedz?). Nikt z obywateli krajów demokracji ludowej nie ma możności ani pisać, ani mówić głośno o tych sprawach. Na zewnątrz tam one nie istnieją. A jednak istnieją i stanowią rzeczywiste życie tych aktorów, jakimi są z konieczności wszyscy niemal ludzie w krajach zależnych od Centrum, a zwłaszcza przedstawiciele umysłowej elity. Trudno inaczej określić rodzaj panujących tam stosunków pomiędzy ludźmi jak aktorstwo, z tą różnicą, że miejscem, gdzie się gra, jest nie scena teatralna, ale ulica, biuro, fabryka, sala zebrań, a nawet pokój, w którym się mieszka. Jest to wysoki kunszt, wymagający czujności umysłu. Nie tylko każde słowo, które się wymawia, powinno być szybko ocenione, zanim wyjdzie z ust, z punktu widzenia następstw, jakie może spowodować. Uśmiech pojawiający się w niewłaściwej chwili, spojrzenie, które wyraża nie to, co wyrażać powinno, mogą być przyczyną niebezpiecznych podejrzeń i zarzutów.

Czesław Miłosz (fragment książki Zniewolony umysł, 1953)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz