Jerome David Salinger (fragment powieści Buszujący w zbożu, 1951)
04 lipca 2013
która z trzech biła rekord głupoty. . .
Nie zaprosiły mnie do swojego stolika, pewnie po prostu dlatego, że nie
wiedziały, co wypada, a co nie, ale siadłem bez zaproszenia. Blondynka, z
którą tańczyłem, nazywała się Berenika jakoś tam: Crabs czy Krebs. Dwie
brzydule wabiły się Marty i Laverne. Przedstawiłem im się jako Jim Steele, tak
sobie, dla hecy. Próbowałem zagaić inteligentną rozmowę, ale nie było
sposobu. Nic z nich nie dało się wycisnąć. Nawet trudno by rozstrzygnąć, która
z trzech biła rekord głupoty. Wszystkie trzy rozglądały się bez ustanku po sali,
jak gdyby miały nadzieję, że lada chwila wejdzie całe stado gwiazdorów
filmowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz