12 sierpnia 2013

wieczysty łańcuch wojen. . .

Ravic poszedł do swego pokoju poczytać. Kiedyś kupił kilka tomów historii świata i teraz wyciągnął je z szuflady. Nie była to zbyt radosna lektura. Dawała jedynie ponurą satysfakcję, że to, co się dzisiaj dzieje, nie jest niczym nowym. Wszystko to powtarzało się już kilkanaście razy. Kłamstwo, łamanie umów, morderstwa, noce św. Bartłomieja, korupcja z chęci władzy, wieczysty łańcuch wojen - zaprawdę, historia ludzkości pisana była krwią i łzami, a wśród krwawych pomników przeszłości od kilku zaledwie bił srebrny blask dobroci. Demagodzy, oszuści, ojcobójcy, mordercy własnych przyjaciół, ludzie opętani egoizmem, sfanatyzowani prorocy, którzy rozpowszechniali wiarę mieczem; wiecznie to samo i wiecznie cierpliwe ludy, podżegane nawzajem przeciwko sobie, ginące w bezsensownych rzeziach za cesarzy, religie i szaleńców - bez końca to samo.

Erich Maria Remarque (fragment powieści Łuk triumfalny, 1945)
   


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz