Spojrzała na niego; jej dłoń zawisła niezdecydowanie nad bloczkiem, po chwili jednak oddziałowa odwróciła się i weszła do dyżurki, chowając do kieszeni ołówek i bloczek.
– Hm – mruknął Harding. – Nasza rozmowa urwała się dość nagle. Ale jak można pisemnie odeprzeć zarzut, że się gówno wie?
Ken Kesey (fragment powieści Lot nad Kukułczym Gniazdem, 1962)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz