Panią de Renal, osobę nader nieśmiałą, z pozoru bardzo nierówną, raziła zwłaszcza ustawiczna
ruchliwość i donośny głos pana Valenod. Niechęć do tego, co w Verrieres nazywa się wesołością,
zyskała jej reputację osoby bardzo dumnej ze swego urodzenia. Nie czyniła tego rozmyślnie, ale była
bardzo rada, że mieszkańcy Verrieres rzadziej ją odwiedzają. Nie będziemy ukrywali, iż w oczach
miejscowych pań uchodziła za głupią, ponieważ nie uprawiała wobec męża żadnej polityki,
przepuszczała najlepsze sposobności zdobycia ładnych kapeluszy z Paryża lub z Besançon. Byle jej
pozwolono błądzić samotnie po ogrodzie, nie skarżyła się nigdy.
Stendhal (własc. Marie-Henri Beyle)
(fragment powieści Czerwone i czarne, 1831)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz