09 listopada 2013

nienawidził rodzinnego miasta. . .

Naraz Julian przestał mówić o Napoleonie i oznajmił, że pragnie zostać księdzem. Widywano go stale w tartaku, jak uczył się na pamięć łacińskiej Biblii pożyczonej od proboszcza. Dobry staruszek, zachwycony postępami chłopca, trawił całe wieczory kształcąc go w teologii... Julian objawiał w jego obecności same pobożne uczucia. Któż by mógł zgadnąć, że ta dziewczęca twarzyczka, tak blada i słodka, kryje niewzruszone postanowienie zrobienia kariery za wszelką cenę? Dla Juliana kariera to było przede wszystkim opuścić Verrieres: nienawidził rodzinnego miasta; wszystko tam mroziło jego wyobraźnię.

Stendhal (własc. Marie-Henri Beyle)
(fragment powieści Czerwone i czarne, 1831)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz