Julian wymknął się szybko i zapuścił się w lasy, którymi można się dostać z Vergy do Verrieres. Nie
chciał zbyt rychło przybyć do księdza Chélan: nie pilno mu było do nowej sceny obłudy. Potrzebował
rozpatrzyć się jasno w swej duszy, dać głos przeróżnym uczuciom, jakie nim miotały.
Stendhal (własc. Marie-Henri Beyle)
(fragment powieści Czerwone i czarne, 1831)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz