09 maja 2024

konieczne jest pozbycie się utylitarnej postawy świadomości planującej na rzecz stworzenia przestrzeni dla wewnętrznego rozwoju osobowości. . .

    Ludzie żyjący w kulturach bezpieczniej zakorzenionych od naszej cywilizacji mają mniejszy problem ze zrozumieniem, że konieczne jest pozbycie się utylitarnej postawy świadomości planującej na rzecz stworzenia przestrzeni dla wewnętrznego rozwoju osobowości. Spotkałam kiedyś starszą panią, która w kategoriach zewnętrznego sukcesu nie osiągnęła w życiu zbyt wiele, była jednak w dobrym związku z trudnym mężem i w jakiś sposób rozwinęła dojrzałą osobowość. Kiedy poskarżyła się, że niczego w życiu nie „dokonała", opowiedziałam jej historię związaną z chińskim mędrcem Chuang-Tsy. Natychmiast to zrozumiała i poczuła wielką ulgę. Oto ta historia:
    Stolarz Shih (Kamień) w drodze do Ch'i napotkał pewne drzewo. Był to święty dąb tak wysoki, że wyglądał niczym wzgórze z koroną gałęzi na szczycie — z niektórych można by porobić łódki takie były grube; jego pień w obwodzie mierzył sto ramion, a w rzucanym przez niego cieniu mogło by się schować stado bawołów. Rozmiar drzewa był wyjątkowy do tego stopnia, że wokół zbierali niego ludzie, oddając mu hołd i kontemplując jego tość. Niedaleko drzewa ludzie zbudowali ziemny ołtarz. Tego dnia było ich tylu jak na targu, lecz stolarz zignorował to zgromadzenie i poszedł dalej. Tymczasem jego uczeń przystanął, obejrzał drzewo z podziwem, po czym wydłużył krok, aby dogonić mistrza.— Od kiedy wziąłem do ręki siekierę, by cię naśladować wiedział — nie zdarzyło mi się zobaczyć tak pięknego kawałka drewna, a ty nawet nie spojrzałeś na nie i kontynuujesz marsz bez przystanku. Dlaczego? — To drzewo jest do niczego — odparł mistrz. — Gdybyś zrobił z niego łódkę, poszłaby na dno, trumna zgniłaby natychmiast, a drzwi puściłyby żywicę. Gdybyś zrobił z niego stempel, zjadłyby go korniki. To nie jest drzewo do stolarki, nie da się go w żaden sposób użyć, dlatego mogło tak długo się ostać i tak duże urosnąć. Najbliższej nocy— chwilę po tym, jak stolarz Shih mocno zasnął— pojawił mu się we śnie święty dąb i rzekł:— Co ty sobie wyobrażasz? Pozwalasz sobie porównywać mnie do drzew użytkowych? Do cedru, sosny czy innych gatunków owocowych? Kiedy jabłka dojrzeją, jabłoń jest źle traktowana, zostaje obdarta i połamana: oto w jaki sposób rodząc, rujnuje sobie życie. Drzewa podobne do niej nie dożywają lat przeznaczonych im przez Niebo, lecz ściągają na siebie ciosy świata i umierają przedwcześnie, jak wszystkie inne stworzenia...Gdybym był do czegokolwiek przydatny, czy osiągnąłbym taką wielkość? Długo szukałem sposobu, jak stać się bezużytecznym... Dałeś się nabrać i przeszedłeś, nie zatrzymując się obok...1 znów okazało się to dla mnie korzystne... Ja i ty jesteśmy co wiesz, tak samo stworzeniami: jakim prawem osądzasz inne. Temat bezużyteczności drzewa, ty identycznie bezużyteczny i zbędny człowiecze, któremu nieustannie grozi śmierć? Nierzadko samobójcza... Obudziwszy się, stolarz Shih opowiedział swój sen uczniowi.— Jeżeli tak bardzo zależy mu na tym, aby być do niczego, dlaczego w takim razie robi za święte i ochrania ołtarz? — zapytał uczeń.— Nie mów o sprawach, o jakich ci się nawet nie śniło — odpowiedział stolarz. — Mądry dąb w ten sposób się broni. Gdyby nie był świętym drzewem, które chroni ołtarz, już dawno zostałby powalony! Jego życie jest inne niż większości drzew, więc na nic zda się osądzanie go za pomocą zwykłych kryteriów.
    Stolarz najwyraźniej zrozumiał swój sen. Pojął, że zwyczajne spełnienie własnego przeznaczenia jest największym ludzkim osiągnięciem oraz że nasze utylitarne podejście musi ustąpić w obliczu wymagań nieświadomej psyche.
    Jeśli przełożymy metaforę na język psychologiczny, wówczas drzewo będzie symbolem procesu indywiduacii, oferując naukę naszemu krótkowzrocznemu ego. Pod drzewem, które spełniało swoje przeznaczenie, znajdował się — w opowieści Czuang-Tsy — ołtarz ziemi. Był to zwyczajny surowy kamień, na którym ludzie składali ofiary lokalnemu bogu „władającemu" tą krainą. Symbol ziemnego ołtarza wskazuje na fakt mówiący o tym, że przeniesienie procesu indywiduacji do rzeczywistości wymaga poddania świadomości mocy nieświadomego zamiast myślenia kategoriami powinności lub kierowania się ogólnie poprawnymi ideami, czy też tym, co zazwyczaj się wydarza. Trzeba po prostu słuchać, żeby dowiedzieć się, czego wewnętrzna totalna Jaźń chce, abyśmy robili tu i teraz .

Marie-Louise von Franz [w:] Carl Gustav Jung (Człowiek i jego symbole, 1964)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz