Nie, to nie było łatwe, ale Bruno wydawał się szczęśliwy, że wraca do pracy, do swojego zwykłego trybu życia; no i wreszcie może się rozwieść, co też ma znaczenie. Ze swojej strony Paul był zadowolony, że ma dłuższą przerwę, przynajmniej tak sądził dotychczas. Przez chwilę obaj milczeli, a jego ogarnął głęboki smutek na myśl, że za kilka minut wyjdzie z pokoju, pójdzie korytarzem ministerstwa w przeciwnym kierunku i przetnie dziedziniec w stronę wyjścia. A przecież w tych biurach nie czuł się szczęśliwy, przynajmniej do czasu poznania Brunona, jednak to nie fakt bycia szczęśliwym w jakimś miejscu sprawia, że perspektywa jego opuszczenia jest bolesna, po prostu sam fakt jego opuszczenia, pozostawienia za sobą części swojego życia, nawet ponurego czy nieprzyjemnego, ujrzenia, jak tamto życie zapada się w nicość, inaczej mówiąc, fakt starzenia się. Żegnając się, nabrał absurdalnego przekonania, że to pożegnanie jest definitywne, że w pewien sposób nigdy już nie zobaczy Brunona, że jakiś nieprzewidziany element w ogólnej układance mu w tym przeszkodzi.
Michel Houellebecq (Unicestwianie / Anéantir, 2022)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz