Bum! Wywalona. Trumna wypadła na jezdnię. Rozpękła się. Paddy Dignam wyleciał i toczy
się sztywno w pyle, odziany w brunatny, zbyt obszerny habit. Czerwona twarz: teraz szara.
Rozdziawione usta. Pytające, co się stało. Bardzo słusznie, że się je zamyka. Otwarte
wyglądają okropnie. Poza tym wnętrzności rozkładają się szybko. Dużo lepiej zatkać
wszystkie otwory. Tak, też. Woskiem. Rozluźniony zwieracz. Zapieczętować wszystko.
(...)
Ale przypuśćmy, że to się wydarzyło. Czy krwawiłby, gdyby, powiedzmy, gwóźdź zadrasnął
go podczas tego obijania się? I tak, i nie, przypuszczam. Zależy gdzie. Krążenie ustaje. Ale
trochę może wysączyć się z arterii. Lepiej byłoby grzebać ich w czerwieni: w ciemnej
czerwieni.
James Joyce (fragmenty powieści Ulisses, 1922)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz