Wyobraził sobie swe blade ciało, spoczywające i wyciągnięte, nagie w ciepłym łonie wód,
namaszczone wonnym, topniejącym mydłem, łagodnie obmywane. Ujrzał swój tułów i swe
członki falujące i wypielęgnowane, wypływające lekko ku górze, cytrynowo-żółte: pępek, pąk
ciała: i kępkę ciemnych, wijących się kędziorów, pasemek nurtu przepływających,
przepływających wokół ojca tysięcy, omdlałego pływającego kwiatu.
James Joyce (fragment powieści Ulisses, 1922)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz