21 grudnia 2012

epoka kryzysów indywidualnych. . .

Była to dziwna epoka kryzysów indywidualnych, na tle kryzysu społecznego. Według tego przeklętego Sajetana Tempe, warstwa ustępująca — może pierwszy raz w historii — tak długo opóźniała swój ostateczny u-padek, broniąc się beznadziejnie, nie tyle wprost, ile przy pomocy kompromisów. Miało to przypominać skazańca, wybłagującego ostatnie sekundy już pod szubienicą. Poza kolosalnymi na pozór różnicami, całe towarzystwo składało się z odpadków kończącej się, „burżuazyjnej kultury", przed która była jedynie próżnia zupełnego wyczerpania i marazmu.

Stanisław Ignacy Witkiewicz, ps. Witkacy (fragment powieści Pożegnanie jesieni, 1927)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz