LII (Rozdział 1)
I oto nagle od zarządcy
Dostaje list, że z wujkiem źle,
Że wujek jest umierający
I że się z nim pożegnać chce.
Oniegin powziął plan niezwłoczny
I wnet karetą ekstrapoczty
Popędził na wieś. Ziewał, zły,
Że będzie musiał ronić łzy,
Udawać, wzdychać - wprawdzie z zyskiem,
Lecz (jak z początku rzekłem już)
W udręce nudy. Ale cóż?
Przyjechał - było już po wszystkiem.
Na stole sztywny leżał trup:
Dla chciwej ziemi świeży łup.
Aleksander Puszkin
(fragment poematu dygresyjnego Eugeniusz Oniegin, 1831)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz