Chwała Panu na świecie,
Chwała Panu i we mnie!...
Nie wierz gawiedzi pustej i kłamliwej,
Zaniechaj zwątpień...
Człowieku, bądź szlachetny!
Grozą i lękiem zewsząd gnany,
Kryjąc się w grotach górskich skał,
Człowiek pierwotny, troglodyta,
Pustkę i wkoło zniszczenie siał...
Łowom oddany, zbrojny, dziki,
Przebiegał leśnych puszczy głąb...
O, biada wyrzuconym falom
Na niegościnnych brzegów zrąb!...
Z Olimpu, za porwana córa,
Ceres bogini spieszy w ślad:
Aż przed nią w całej swej ohydzie
Ściele się pusty, dziki świat.
Nigdzie schronienia ni gościny,
Żaden tu czci nie bierze bóg,
Wonnych kadzideł dym ofiarny
Nie płynie znikąd w niebios próg.
Nikt na biesiadny stół nie stawi
Soczystych gron i złotych zbóż;
Wszędy pobitych trupów szczątki
I ofiar krwią dymiący nóż...
Gdzie rzuci okiem niebios córa -
Niosąca zbożny, święty trud,
Wszędy w najgłębszym poniżeniu
Nurza się biedny ludzki ród!
Człowiek, by wznieść się z poniżenia
I hartem wzmocnić dusze,
Musi z prastarą matką ziemią
W wieczyste wejść sojusze.
Radość poi świat żywiołem.
Leje czysty zdrój istnienia,
Radość z piersi przyrodzenia
Zły i dobry piją społem!
Nam śle lubość, nektar w gronie,
Przyjaźń, której śmierć jest niczem!
Dla robaka w chuci płonie;
Cherub Boskim rad obliczem.
Radość twórcza mocą wrząca
Leje wieczność z chwil kropelki!
Radość, radość w ruch potrąca
Zegar światów, zegar wielki!
Ona z ziarna kwiatem tryska,
Z firmamentu zorza jasna!
W krężny obieg sfery ciska,
Które w głębiach oka gasną!
Dla robaka w chuci płonie.
Fiodor Dostojewski (wiersz z powieści Bracia Karamazow, 1880)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz