12 lutego 2013

najpierw tuż nad trawą i nie ruszając nimi unosi się powoli coraz wyżej. . .

Przedstawiał, jako Ta, co nie zaznała zmazy, wstępuje do nieba, nie duchem ale całą sobą, taka jak chodziła między ludźmi. Jej stopy są najpierw tuż nad trawą i nie ruszając nimi unosi się powoli coraz wyżej, powiew igra z jej długą suknią - jakie noszono w Judei, aż jest już tylko punkcikiem między obłokami i to, co nam grzesznym, jeżeli zasłużymy, będzie udzielone w dolinie Jozafata, ona, już otrzymała: zmysłami ziemskimi, w wiecznej młodości, ogląda oblicze Wszechmogącego.

Czesław Miłosz (fragment powieści Dolina Issy, 1955)



   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz