22 marca 2013

praca. . .

Ręce w kieszeni, w ustach papieros,
Chodzę po świecie, władca i heros.

Niby przez monokl w oka orbicie,
Przez kółka dymu patrzę na życie.

Gorszy cię byt mój bez trudu, celu,
Obywatelu, mój przyjacielu.

Próżniaczych moich dni nie pochwalasz?
Wiedz, żem robotnik, zaciekły malarz.

O głodzie, chłodzie, w ducha swobodzie
Maluję sufit w Saskim Ogrodzie.

                                  Leopold Staff (z tomu Barwa miodu, 1936)


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz