Mimo to, niechby jakaś lekka przeciwność
lub niedyspozycja fizyczna pozwoliła mu uważać
daną chwilę za moment wyjątkowy, specjalny, w którym
sam rozsądek godzi się przyjąć ulgę czerpaną
z przyjemności i daje urlop woli aż do podjęcia nowego,
celowego wysiłku — już działanie tej woli słabło.
Marcel Proust
(fragment powieści W poszukiwaniu straconego czasu.
Tom 1: W stronę Swanna, 1913)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz