18 kwietnia 2013

a la recherche du temps perdu. . .

                                               Dla Toli Korjan

Ja, Anna Csillag, z długiemi włosami,
Zawsze ta sama, słodko uśmiechnięta,
Od lat trzydziestu – pomiędzy szpaltami
Stoję w gazetach twoich niby święta.
Jak lilję trzymam gałązkę z gwiazdami,
Czas mej anielskiej urody nie zmienia:
Puszysty włosów rozpuszczony dywan
Szumną kaskadą do stóp moich spływa,
Do bosych stóp bogini uwłosienia.

Ja, Anna Csillag, przez tych lat trzydzieści
Nie znałam smutku, nie znałam boleści,
A co się z tobą działo, o mój synu,
Że patrzysz na mnie – i łzy tobie płyną?

Mnie, Annie Csillag, nawet w one lata,
Gdy krwią twych braci spłynęło pół świata,
I krew – czernidło drukarskie załała,
I śmierć z sąsiednich szpalt na mnie wołała, –

Ani jeden nie posiwiał włos,
Ani jeden nie spadł z głowy włos.

O Anno Csillag, gazetowy świadku
Naszych cielęcych, obumarłych dni!
Chodzę po świecie i zbieram śmiecie,
Sam wkrótce będę po sobie pamiątką.

(I będę pisał jeszcze głupsze wiersze
À la recherche,
À la recherche
Du temps perdu).

                                                   Józef Wittlin


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz