22 maja 2013

rozmawiać sam z sobą i krążyć. . .

(...)przesiadywał całymi nocami na podwórku śledząc bieg gwiazd i omal nie dostał porażenia słonecznego usiłując wynaleźć dokładną metodę określania południa. Kiedy wyćwiczył się już w używaniu i manewrowaniu swymi instrumentami, poczuł się tak bardzo panem przestrzeni, że nie opuszczając swego gabinetu mógł żeglować po nieznanych morzach, wędrować przez bezludne ziemie i nawiązywać znajomości z cudownymi istotami. W tym okresie przyzwyczaił się rozmawiać sam z sobą i krążyć po całym domu nie dostrzegając nikogo(...)

Gabriel García Márquez (fragment powieści Sto Lat Samotności, 1967)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz