Milan Kundera (fragment powieści Nieznośna lekkość bytu, 1984)
21 września 2013
nie był ciężar, ale nieznośna lekkość istnienia. . .
Dramat życiowy zawsze można wyrazić przez metaforę ciężaru. Mówimy, że na człowieka spadło
jakieś brzemię. Człowiek uniesie to brzemię albo nie uniesie, upada pod nim, walczy z nim, przegrywa albo
zwycięża. Ale co właściwie stało się Sabinie? Nic. Porzuciła mężczyznę, ponieważ chciała go porzucić. Czy
prześladował ją później? Czy mścił się na niej? Nie. Jej dramat nie był dramatem ciężaru, ale lekkości. To,
co spadło na Sabinę, to nie był ciężar, ale nieznośna lekkość istnienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz