Tłum tańczących, między którymi znajdowało się tak wiele osób bliskich jego
krwi, jeżeli nie sercu, wydał mu się w końcu czymś
nierealnym, jak wspomnienie rzeczy minionych,
które jest jeszcze bardziej nieuchwytne niż to, co
widzimy we śnie. Na plafonie rozparci w złotych
stallach bogowie spoglądali w dół uśmiechnięci
i okrutni jak letnie niebo. Uważali się za nieśmiertelnych - bomba wyprodukowana w Pittsburgu miała
przekonać ich w 1943 roku, że tak nie jest.
Giuseppe Tomasi di Lampedusa
(fragment powieści Lampart, 1958)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz