Umberto Eco (fragment powieści Imię Róży, 1980)
13 października 2013
powiedziałbym może, że stoję przed gorejącym krzakiem. . .
Potem szałas spalił się do reszty niby pochodnia i była wielka łuna, a gdyby nie
biedne zwęglone ciało Michała, które można było jeszcze dostrzec między
rozżarzonymi głowniami, powiedziałbym może, że stoję przed gorejącym krzakiem.
I byłem tak bliski wizji, że (przypomniałem sobie, pnąc się na schody biblioteki) same
nasunęły mi się na wargi słowa o zachwyconym uniesieniu, które wyczytałem z ksiąg
świętej Hildegardy: “Płomień polega na wspaniałej jasności o wrodzonej sile i na
ognistym żarze, ale wspaniałą jasność ma po to, by błyszczeć, zaś ognisty żar, by
spalać.”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz