- Boże miłosierny! Czy kto słyszał coś podobnego! - Właściciel kurczaka w walizce zakrył oczy dłońmi z rozpaczy.
- Ze strony pieczonych kurczaków nic mu, zdaje się, nie grozi - rzekł Steiner. - Nasz Jezu Chryste jest na nie uodporniony. To Diogenes kurczaków. A jak tam z kurą w rosole?
- Też nie - oświadczył Polak niezłomnie.
- A z kurą w papryce?
- W ogóle żadnej kury! - Polak promieniał.
- Ja zwariuję! - zawył udręczony właściciel kurczaka.
Steiner odwrócił się.
- A jajka, Jezu Chryste? Kurze jaja?
Promienność zgasła.
- Jajeczka tak! Jajeczka chętnie! - Wyraz tęsknoty przebiegł po brodatej twarzy. - Bardzo chętnie!
- Dzięki Bogu! Nareszcie skaza na doskonałości!
- Jajeczka bardzo chętnie! - zapewniał Polak. - Cztery, sześć, dwanaście - sześć ugotować, a resztę usmażyć. Do tego kartofelki smażone. Kartofelki ze słoninką.
- Nie mogę tego dłużej słuchać! Ukrzyżujcie tego żarłocznego Chrystusa! - miotał się Kurczak w Walizce.
- Moi panowie - odezwał się ciepły, basowy głos z rosyjskim akcentem - po co się tak przejmować złudzeniem? Przemyciłem butelkę wódki. Można panów poczęstować? Wódka rozgrzewa serce i uspokaja umysły.
Erich Maria Remarque (fragment powieści Kochaj bliźniego, 1939)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz