17 marca 2014

noszę w sobie nieskończoność takich twarzy, jakby poczętych w tych krótkich błyskach. . .

Szedłem nieraz przez miasto zatłoczoną ulicą, ludzi gąszcz, że bez przerwy się człowiek o ludzi ocierał, i mogłem niczego nie widzieć, budynków, reklam, wystaw, samochodów, a ludzkie twarze migały mi jak krótkie błyski jedynie, wtem nagle spośród tych błysków czyjaś twarz, nie wiadomo dlaczego ta, nie inna, wdzierała się w moją pamięć i już na zawsze w niej zostawała. O, noszę w sobie nieskończoność takich twarzy, jakby poczętych w tych krótkich błyskach. Nie wiem czyje, nie wiem gdzie, kiedy, nie wiem o nich nic. A żyją we mnie. Ich zamyślenia, spojrzenia, smutki, bladości, grymasy, gorycze żyją we mnie, zatrzymane jak na fotografiach. Z tym że nie są to zwykłe fotografie, na których raz ktoś zatrzymany, już taki jest na zawsze. I po latach sam siebie nieraz nie rozpozna, że to on.

Wiesław Myśliwski (fragment powieści Traktat o łuskaniu fasoli, 2006)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz