02 marca 2014

przyjaciele!. . .

   – Obawiam się – rzekł pan Pickwick – iż będzie pan zmuszony mieszkać w miejscu hałaśliwym i przeludnionym. Proszę więc pana, byś rozporządzał tym pokojem jak swoim własnym, gdy będzie pan potrzebował spokoju lub gdy cię przyjdą odwiedzić przyjaciele.
   – Przyjaciele! – zawołał więzień głuchym głosem. – Gdybym leżał w trumnie zakopanej w błotnistej fosie tego więzienia, nie mógłbym być więcej zapomnianym i opuszczonym niż teraz! Jestem człowiekiem umarłym, umarłym dla świata i nikt nie ma dla mnie nawet tego współczucia, jakie przypada w udziale tym, którzy stanęli przed sądem Boga. Przyjaciele! Całe moje życie upłynęło w więzieniu i gdy umrę, nie znajdzie się nikt, by podnieść rękę nad moim łóżkiem i powiedzieć: – Bogu niech będzie chwała; już nie cierpi więcej!

Charles Dickens (fragment powieści Klub Pickwicka, 1837)


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz