24 maja 2014

świadomość nędzy całych pokoleń. . .

   Nagle poczuł wstrząs. Rozległy się jakieś głosy, odłamki skał potoczyły się aż do jego stóp. Kiedy zobaczył lampę, rozpłakał się. Mrugając oczami wodził za nią wzrokiem i nie mógł się dość napatrzeć, rozradowany widokiem tego czerwonego punkcika ledwo znaczącego się w ciemności. Koledzy podnieśli go i wleli mu pomiędzy zaciśnięte zęby parę łyżeczek bulionu. Dopiero w chodniku Requillart poznał jedną z postaci, inżyniera Négrela stojącego nad nim; i ci dwaj ludzie, którzy pogardzali sobą nawzajem, zbuntowany robotnik i sceptyczny kierownik, rzucili się sobie na szyję łkając głośno. Ten wstrząs wyzwolił wszystko, co było w nich ludzkiego; bezmierny smutek, świadomość nędzy całych pokoleń i nadmiaru boleści, jaki może zaciążyć nad życiem.

Émile Zola (fragment powieści Germinal, 1885
z cyklu Rougon-Macquartowie)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz