Autobus zjeżdża do stacji szeroką serpentyną i miasto zaraz za bramą ginie z oczu. Widać je dopiero z
okien pociągu. Nad wszystkim góruje II Duomo jak podniesiona ręka proroka. Ale na razie Sąd
Ostateczny zamknięty jest pod sklepieniem kaplicy San Brizio i nie spełnia się nad miastem. W
miodowym powietrzu Orvieto śpi spokojnie jak jaszczurka.
Zbigniew Herbert (ze zbioru szkiców Barbarzyńca w ogrodzie, 1962)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz