21 września 2014

bezwyjściowe wąwozy, w których czatowała zawsze brzydka samobójcza śmierć. . .

Nudy bał się najgorzej. Jeszcze nie dosięgał jej szczyrów, ale znał już dobrze jej boczne, okropne, bezwyjściowe wąwozy, w których czatowała zawsze brzydka samobójcza śmierć człowieka na śmierć znudzonego, zatrutego niespełnionym życiem i niedorosłą do niego samego twórczością. Bo mimo iż był na szczytach, wewnętrzna ambicja kazała mu pchać się jeszcze wyżej, gdzie mógł się dostać, zabiwszy wprzód ciało, jako czysty duch.

Stanisław Ignacy Witkiewicz / Witkacy 
(fragment powieści Nienasycenie, 1930)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz