Przecież „umarłem" już kilka razy. Umarłem kilka
razy i warto o tym opowiedzieć jeszcze żyjącym. Człowiek
umarły jest bardzo wrażliwy. Na głód, na ciepło i zimno,
na słowa i uśmiechy. Jego zwłoki są dla niego najważniejsze
w całym wszechświecie. Ja to jeszcze kiedyś wyjaśnię dokładniej.
Znajdę wolną chwilę. Jak tylko umarły nie otrzyma
pokarmu, który mu smakuje, zaczyna się wściekać
i krew zalewa mu oczy. Albo niech go ktoś trąci. Umarły
z pianą u pyska rzuca się na ludzi i gryzie. Dla umarłego
przedmioty stają się bogami, ciało staje się bogiem, pod ręką
umarłego umiera świat, najmniejszy przedstawiciel siły
staje się bogiem, nawet maszynka do golenia, szynka
osiemnastoletniej, noga, wąs szefa, bucik na wystawie jest
bogiem. Świat rzeczy, ciało. Jest to bóg ślepy i bezwzględny,
umarłego wyznawcę połyka, trawi i wydala.
Umaiły jest bardzo roztargniony. Jego skupienie jest zazwyczaj
pozorne. Wystarczy jakiś dźwięk, drobne wydarzenie;
umarły natychmiast przestaje myśleć o wykonywanej
pracy, porzuca ją i biegnie.
Tadeusz Różewicz
(fragment opowiadania Przerwany egzamin
z tomu Przerwany egzamin, 1960)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz