25 października 2014

najczęściej rozmyślałem o samobójstwie. . .

   Ja: śmierć... żyjemy z nią od chwili urodzenia... czasem w młodości tęsknimy do niej... bojąc się życia. Pamiętam, że najczęściej rozmyślałem o samobójstwie w wieku lat 18, potem, kiedy miałem lat 20, i jeszcze później, mając lat 23 — to była albo czysta tęsknota, albo spowodowana przykrościami, jakich mi nie szczędziło „życie", czyli ludzie (tzw. ludzie dojrzali, starsi, na „stanowiskach").
   On: czy te uczucia są związane z twoim powołaniem, z „zawodem"? czy poezja nie jest związana z umieraniem, być może pisanie wierszy... co to znaczy „poezja jest samobójstwem" albo „niemiłosiernym zajęciem"?
   Ja: wyszedłem na balkon... po prawej ręce góry... po lewej morze, prześwitujące przez koronę dębu i kolumny cyprysów... nade mną niebo... w zeszłym tygodniu zacząłem pisać wiersz pt. Oczyszczanie wiersza z dnia powszedniego. Wstał piękny dzień.

Tadeusz Różewicz (fragment prozy Przygotowanie do wieczoru autorskiego, 1977)
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz