14 listopada 2014

zupełnie mokry od potu i osłabiony rozmyślałem o niebycie. . .

W tym czasie prawie przez cały rok wstawałem mokry od potu, zataczałem się i szybko naciągałem na siebie to, co niezbędne, i wychodziłem jeszcze przed brzaskiem, spacerowałem i byłem bliski tego, co mi przepowiedziała wróżka Marzenka, która zanim umarła, zostawiła mi tutaj torbę z łyka z dwoma zielonymi okrągłymi uchwytami, wróżka Marzenka, która mi przepowiedziała, że się powieszę na wierzbie nad potokiem...
(...)


   W tamtych dniach z powodu kotów chciałem popełnić samobójstwo. Przychodziły do mojego łóżka zawsze nad ranem, dokładnie wtedy, gdy zupełnie mokry od potu i osłabiony rozmyślałem o niebycie, lecz nie przychodziły, żeby robić mi wyrzuty, siadały tylko i patrzyły na mnie, a ja w tym półśnie nie byłem w stanie odwrócić od nich oczu i wszystkie te martwe kotki i kocięta dobijały mnie samym spojrzeniem.

Bohumil Hrabal (fragment ballady Auteczko, 1983)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz