Po drugie zaś, jest bytem istot świadomych, więc nie tylko istniejących, ale mających pewien stosunek do swego istnienia. "Ja stanowię byt w osnowie swej różny od bytu wszystkich rzeczy, albowiem mogę o sobie powiedzieć: ja jestem" - pisał Heidegger. A Sartre nazywał laki byt świadomy siebie bytem ..dla siebie" (pour soi).
Po trzecie, jest bytem istot dbających o własny byt i poniekąd o nim stanowiących. Wprawdzie człowiek sam nie ma wpływu na to, czy się urodzi i będzie istnieć, jest jakby "wrzucony" w istnienie, ale może istnienie swe uznać albo potępić.
Po czwarte, byt jego nie jest izolowany, lecz jest zespolony ze światem, przede wszystkim z innymi ludźmi: jeżeli człowiek istnieje, to w świecie. ( Mitdasein u Hcidcggera. etre pour aautrui Sartre'a).
Po piąte wreszcie, człowiek nie tylko istnieje w świecie, ale go także poznaje: świadomość bytu nie tylko własnego, ale i cudzego jest właśnie cechą ludzkiego istnienia. Człowiek od początku ma świadomość nie tylko własnej jaźni, jak twierdził Karlezjusz. ale także i świata.
Świat otaczający człowieka składa się z innych egzystencji ludzkich, ale także z "rzeczy". których byt jest inny. nieświadomy siebie. Nie jest to już byt ..dla siebie", lecz ..w sobie" (en soi), jak go nazywa Sartre. Ta dwoistość bytu jest podstawowa dla filozofii egzystencjalnej: byt ludzki i pozaludzki, etre pour soi i etre en soi.
Władysław Tatarkiewicz (Historia filozofii Tom 3, 1931/1950)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz