13 sierpnia 2015

ważny jest moment śmierci. . .

Dla  człowieka  ważny  jest  moment  śmierci.  Urodzin  się  nie  wybiera,  ale  można wybrać,  jak się  umrze.  
   Aomame  przygryzła  wargi.  
   – Najpewniejszy  sposób to wsunąć  lufę  do ust  i  od dołu roztrzaskać  mózg.  W  ten  sposób.  Tamaru  wziął  od Aomame  pistolet  i  pokazał  jej, jak to  zrobić. Wiedziała,  że  broń jest zabezpieczona,  ale  i  tak ten  widok ją  zdenerwował. Zabrakło  jej  tchu,  jakby  coś  utkwiło  jej  w gardle.  
   – Ale  nawet  i  to  nie  jest  stuprocentowo pewne.  Znam  jednego gościa,  któremu  nie  udało  się  umrzeć i  strasznie  się  męczył.  Razem  byliśmy  w  Siłach  Samoobrony.  Włożył  do ust  lufę  karabinu, przymocował  łyżkę  do spustu i  popchnął  ją  palcami  stóp. Ale  pewnie  lufa  się  trochę  przesunęła.  Nie udało  mu  się  umrzeć  i  żył  potem  jak roślina.  Tak przeżył  dziesięć  lat. Niełatwo  jest  odebrać  sobie życie.  Nie  tak jak na  filmie.  Na  filmie  wszyscy  bez  trudu popełniają  samobójstwa.  Nie  czują  bólu i raz-dwa  umierają.  Ale  w  rzeczywistości  tak nie  jest. Człowiek  nie  może  umrzeć,  dziesięć  lat  leży w łóżku  i  robi  pod siebie.  
   Aomame  w  milczeniu  przytaknęła.  
   Tamaru  wyjął  naboje  z  pistoletu  i  magazynka,  potem  wsunął  je  do plastikowej  torebki.  Podał  jej pistolet  i  naboje.  – Nie  jest  naładowany.  
   Przyjęła  je  i  kiwnęła  głową.  
   – Posłuchaj, znacznie  mądrzej  jest  myśleć  o tym,  jak przeżyć.  I bardziej  realistycznie.  Taka  jest moja  rada.
(...)
   – Amatorzy nie  powinni  się  zabierać  do takich  rzeczy – powiedział  Tamaru.  – Z  doświadczenia wiem,  że  nic  dobrego z  tego  nie  wychodzi.  Ale  ty pewnie  jakoś  sobie  poradzisz. W  pewnym  sensie jesteś  do mnie  podobna. Kiedy przyjdzie  co do czego,  potrafisz  na  pierwszym  miejscu postawić zasady,  a  nie  siebie.


Haruki Murakami (fragment powieści 1Q84, tom 2, 2010)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz