– Przede wszystkim, biorąc pistolet nie upewniłaś się, czy jest nabity, a gdyby był, czy nie jest odbezpieczony. A po drugie, wzięłaś go i przez krótką chwilę skierowałaś lufę w moją stronę. Jedno i drugie jest niedopuszczalne. Poza tym, jeżeli nie masz zamiaru strzelać, lepiej nie kłaść palców pod osłonę języka spustowego.
– Dobrze, będę uważała.
– Poza nagłymi wypadkami, zwłaszcza podczas brania do ręki, podawania i noszenia pistoletu, w magazynku nie powinno być ani jednego naboju. W dodatku, widząc pistolet, zawsze powinnaś założyć, że jest naładowany. Do czasu aż się dowiesz, że nie jest. Pistolety są produkowane w celu zabijania i ranienia ludzi. Nigdy za wiele ostrożności. Niektórzy się śmieją, że jestem nadmiernie przezorny. Ale głupie wypadki naprawdę się zdarzają, a giną w nich i odnoszą rany zawsze ci, którzy się śmieli z innych, tych przezornych. Tamaru wyjął z kieszeni plastikową torebkę. W środku było siedem nowych nabojów. Położył je na stole. – Jak widzisz, w tej chwili nie jest nabity. Magazynek jest założony, ale pusty. W komorze także nie ma naboju.
Haruki Murakami (fragment powieści 1Q84, tom 2, 2010)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz