Martin Heidegger (Bycie i Czas, 1927)
01 marca 2016
o bliskości i dali tego, co w otoczeniu. . .
Dla kogoś
np. noszącego okulary, które co do odstępu są tak blisko
niego, że „siedzą mu na nosie", owo użytkowane narzędzie
jest w aspekcie otoczenia bardziej odległe niż obraz na
przeciwległej ścianie. Narzędzie owo jest w tak małym
stopniu bliskie, że często zrazu niedostrzegalne. Narzędzie
do patrzenia, a podobnie do słyszenia, np. słuchawkę telefonu,
charakteryzuje rozważana tu już niezauważalność
czegoś najbliżej poręcznego. Dotyczy to także np. ulicy jako
narzędzia do chodzenia. Idąc dotykamy jej przy każdym
kroku i na pozór stanowi ona coś najbliższego i najbardziej
realnego spośród wszystkiego, co w ogóle poręczne,
przesuwa się niejako wzdłuż pewnych części ciała,
mianowicie pod podeszwami. A przecież jest ona bardziej
odległa niż znajomy, którego tak idąc spotykamy „na ulicy"
w „oddaleniu" dwudziestu kroków. O bliskości i dali
tego, co w otoczeniu najbliżej poręczne, rozstrzyga przeglądowe
zatroskanie. To, przy czym ono się od razu zatrzymuje,
jest właśnie najbliższe i rządzi od-daleniami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz