Jeno trawa rośnie na ziemi obojętnie przyjmując słońce i
niepogodę, karmiąc się życiotwórczymi sokami ziemi, pokornie
chyląc się pod zgubnym tchnieniem burz. A potem, na wiatr
rzuciwszy nasienie, równie obojętnie umiera, szelestem zwiędłych
swych źdźbeł witając wróżące śmierć słońce jesieni...
Michaił Szołochow
(fragment powieści Cichy Don. Tom III, 1928-1940)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz