Podczas gdy Kluge szamoce się z silnikiem, Dred przemyka na tył autobusu, gdzie na podłodze, uważając na potłuczone szkło, przycupnęła Spinka. Obok niej siedzi miejscowa dziewczyna, jej branka, a z nią niesamowicie umorusany i śmierdzący chłopiec w przydługiej koszulinie w kratę.
— Cały zoolog sobie nazbierałaś, Spinka — mówi Dred. Nie szukał zaczepki, ale i tak mu się udało. — Jak my mamy walczyć, wlokąc taki tabor, nie wiesz czasem?
— A mamy walczyć? — pyta Spinka obojętnie. — O co tymrazem?
— O to, co zawsze. Wolny kraj, zasobny i bez obcych. Kraj, gdzie wysoko nosimy sztandar wiary i państwowości. Mamci przypomnieć rotę?
— Zamknij wreszcie ryja.
— Bo co? — pyta zaskoczony Dred. — Ja mówię o Polsce!
— Nie wiesz, o czym mówisz. Z tego nieba pada raz śnieg, raz sadza. Polska to które z nich?
— Sama się zamknij.
Piotr Siemion (Bella, ciao, 2022)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz