01 sierpnia 2023

więc tak wygląda śmierć. . .

     Nic nie mówiłem. Pewnie lubiła to robić w ten sposób. Patrzyłem na ruchy jej warg i języka i powolne ruchy ręki pod sukienką. Nagle przypomniała mi się ta Shimamoto z parkingu na kręgielni — sztywna i biała jak prześcieradło. Dobrze pamiętałem, co wtedy zobaczyłem głęboko w jej oczach. Ciemną przestrzeń, skostniałą jak podziemny lodowiec. Ciszę tak głęboką, że pochłaniała wszystkie dźwięki, nie wypuszczając ich na powierzchnię. Absolutną, całkowitą ciszę.

    Wtedy po raz pierwszy stanąłem twarzą w twarz ze śmiercią. Przedtem nie miałem o niej jasnego wyobrażenia. Ale wówczas ujrzałem ją na własne oczy, zaledwie parę centymetrów od mojej twarzy. „A więc tak wygląda śmierć”— pomyślałem. I śmierć przemówiła do mnie, oznajmiła, że pewnego dnia i na mnie przyjdzie czas. Ostatecznie każdego wchłonie ta bezdennie samotna głębia, źródło wszelkiego mroku, cisza bez echa. Kiedy patrzyłem w tę bezkresną, mroczną otchłań, czułem dławiący, duszący strach.


Haruki Murakami 

(Na południe od granicy, na zachód od słońca, 

国境の南、太陽の西, 1992)

   

   

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz